Life Cycles

Gdy zamykam oczy, w snach pozostają otwarte by dostrzegać co kryje się za górką, zakrętem czy pachnącym lasem. Pędząc przed siebie, nakręcony jak katarynka, równomiernie naciskając na pedały. Nie czuję zmęczenia, bólu mięśni, po prostu jadę coraz dalej i dalej. To wszystko nie dzieje się tylko w snach, to jest życie, moje życie. Świat mija, zmieniają się obrazy, a ja ciągle tu jestem, ja i mój rower.

Polecam wszystkim film „Life Cycles” reż. Derek Frankowski, Ryan Gibb, Canada 2010.