Wiosenne porządki
Podczas wiosennych porządków w ogrodzie zaciekawiły mnie starocie składowane w koncie. Gdy zacząłem się zagłębiać coraz bardziej w stos leżącego tam złomu natrafiłem na rowery z dawnych lat. Na pierwszym planie wyłaniał się rusek, tzn. „Koza”.
Niegdyś jeden z najczęściej pojawiających się rowerów zaopatrzonych w 28″ koła. Występował w wielu wariantach i konfiguracjach. Wbrew pozorom ten rower pozwalał rozwijać niezłe prędkości. Myślę, że od tego typów rowerów wywodzi się tak dzisiaj modne „ostre koło”.
Następnym rowerem jaki dojrzałem był stary poczciwy Wigry tzw. „składak”.
Dobrze pamiętam jak po osiedlach szalało się na takich maszynach. Były niezastąpione, odporne na wszystko. Ja miałem niebieskiego, chyba do dzisiaj mi coś z tego zostało:-) Także początki speed roweru pamiętają dobrze tego typu konstrukcje.
I na koniec wyciągnąłem starą kolarzówkę.
To dopiero były maszyny, można rzec wyczynowy sprzęt. Przełożenie w tamtych czasach to było coś niesamowitego. Można było jechać pod górkę nie myśląc czy za chwile nam rozsadzi uda. Dzisiaj ludzie już nie patrzą na to w ten sposób. Często nie doceniamy tego co mamy, a przecież w dzieciństwie śmigało się na wszystkim co miało 2 koła i pedały.
To był taki mały powrót do przeszłości.