Majówka zaczyna się w kwietniu

Od samego rana niebo rozświetlone było niezwykle czystym błękitem, a to mogło oznaczać tylko jedno – czas rozpocząć majówkę już dzisiaj. Banan na twarzy i w plecaku, życiodajny płyn zwany wodą, słodkości i w drogę. Ubierając krótkie spodenki, nie byłem pewien czy to dobry pomysł. Początkowo czułem otaczający mnie z każdej strony chłodny wiatr, ale nie trwało to zbyt długo. Kręcenie w coraz bardziej rozgrzewających promieniach słońca sprawiło, że już po chwili było cudownie.
Z każdą minutą nabierałem prędkości mknąc przed siebie nieomal pustymi drogami. Chłodny wiatr mieszając się z rozgrzanym słońcem wytwarzał niezwykle przyjemną mieszankę powietrza, która sprawiała, że z twarzy nie znikał mi uśmiech.
Wszechobecna zieleń dodawała uroku zwyczajnej asfaltowej drodze.
Soczyście żółte rzepakowe pola, których nie sposób było ominąć pojawiały się na każdym kroku.
Kręciłem przed siebie ciesząc się wszystkim, co mnie w tym momencie otaczało – nieodstępujący mnie na krok cień rzucany przez coraz gorętsze słońce.
Gdy dojechałem nieopodal Jeziora Tomickiego odbiłem w boczną ścieżkę, którą nigdy wcześniej nie jechałem. Wielkie połacie rzepaku leżące nad jeziorem pięknie kontrastowały z całym krajobrazem.
Urokliwa ścieżka prowadziła mnie w znacznej odległości od jeziora pośród malowniczych pól i łąk doprowadzając mnie za skraj jakże pięknego lasu.
Wracając do domu czułem się nieźle znużony sporą dawką trenu. Bardzo przyjemnie zaczął się ten weekend.