Z Nowym Rokiem pierwszy śnieg

Z trochę zaspanymi oczami spojrzałem przez okno, jest sucho – zapowiada się fajny dzień. Nowy Rok to zwyczajny dzień, jak każdy inny, ale jednak jest to w jakimś sensie nowa strona na kartkach mojego życia – lubię tę chwilę. Po jakimś czasie widzę, że Fisz pisze coś o śniegu w okolicach Lubonia i Mosiny, pierwsza myśl – to na pewno żart. Termometr pokazywał kilka kresek poniżej zera, trzeba się dobrze ubrać. Gdy szykowałem się do wyjścia, zza okna dostrzegłem opadające z nieba płatki śniegu – a jednak 🙂 Uśmiechnąłem się do siebie i ruszyłem na noworoczne spotkanie ze Zgrupką Luboń. Jechałem bardzo spokojnie ciesząc się pierwszym śniegiem, drogi całkowicie puste – uwielbiam takie poranki. Moje myśli krążyły bezgłośnie, mieszając się z chłodnym powietrzem. W Luboniu pokręciłem się chwilę po okolicy, minąłem też kilku biegaczy, którzy także chcieli wykorzystać tą piękną aurę.
Jadąc dalej spotkałem Marysię, a po chwili także Anitę i Gosię. Gdy przyjechaliśmy na miejsce spotkania czekało już kilka osób, a z każdą chwilą przybywało zakręconych ludzi.
Nie wiadomo co będzie jutro, ale dzisiaj mamy piękną zimę 🙂
Fisz dokumentuje bliskie spotkania, tu nie potrzeba słów – wystarczy rower 🙂
Ruszamy w kierunku Osowej Góry, gdzie będzie na nas czekał wystarczająco schłodzony, symboliczny szampan.
W palcach czuję lekki mrozik, ale po jakimś czasie ulica Pożegowska rozgrzewa nas do czerwoności – pierwszy raz jadę tu po śniegu.
Nitka – niewielka, z przeogromnym uśmiechem, który można teraz dostrzec z kosmicznych galaktyk 🙂
Po chwili docieramy na parking, gdzie czeka na nas Grzegorz wykonujący 85 serię rozgrzewających ćwiczeń – w końcu dobra rozgrzewka to podstawa 🙂
Chłodny poranek rozgrzewały nasze uśmiechy. Dzięki za fajny dzień 🙂
Zapowiada się cudowny rok.
Relacja filmowa by Fisz: