Zgrupka Luboń MTB po śniegu na Dziewiczą Górę
Od kilku dni możemy się cieszyć urokami zimy. W mieście może za bardzo jej nie widać, jednak w lesie i na polach jest bardzo zimowy krajobraz. Dzisiaj pierwsza zgrupka w zimowym klimacie. Jak co tydzień spotkaliśmy się nad Maltą przy moście. Dało się odczuć ujemną temperaturę gdy zawiało, ale humory dopisywały jak zawsze. Dzisiaj część trasy robimy razem z grupą FUN. Gdy już wszyscy się zebrali w grupie FUN były tylko trzy osoby, ale tu nie chodzi przecież o ilość tylko dobrą atmosferę i zabawę.
Jak tylko wyjechaliśmy część ludzi z grupy sport pojechała na dropa przy źródełku, po zjeździe okazało się, że część grupy się pogubiła, ale po chwili już jechaliśmy wszyscy razem. Dalej ruszyliśmy trochę szybciej i ponownie grupa FUN gdzieś zaginęła. Po jakimś czasie znowu na siebie trafiliśmy. Gdy dojechaliśmy nad Jezioro Swarzędzkie część ludzi pojechała górą, część dołem, były podjazdy i zjazdy – taki śniegowy miks:-) Niezależnie od tego jaka to była grupa wszyscy świetnie się bawili.
Kto chciał jechał w dół, inni przed siebie – wszystkie ścieżki prowadzą do celu.
W Gruszczynie skręciliśmy w kierunku Dziewiczej Góry, a grupka FUN pojechała prosto w stronę Kobylnicy, a dalej na Wierzonkę przez las. Na polach błękitne niebo pięknie kontrastowało z leżącym na ścieżce śniegiem.
Gdy dojechaliśmy, od razu zaczęły się piękne podjazdy. Pierwszy raz podjeżdżam na Dziewiczą Górę zimą, po śniegu – cudowne uczucie. Mimo, że opony się ślizgały, każdy walczył ostro.
Zaliczyliśmy kilka śniegowych zjazdów i podjazdów, nawet na kilera się wdrapaliśmy, bo podjechać się nie udało.
Za to zjeżdżając była niezła jazda.
To była kolejna bardzo fajna, rowerowa niedziela, a ta pogoda – jak marzenie. Stwierdzam jednak, że (póki co) forma bardzo słaba.
Dzięki wszystkim:-)