Zimowy Forest Run w wiosennych barwach

Po raz kolejny Zgrupka Luboń wspierała imprezę biegową Forest Run zabezpieczając trasę. Tym razem była to edycja zimowa, chociaż patrząc na pogodę za oknem, która zdecydowanie przypominała wiosnę, o bieganiu po śniegu czy lodzie raczej można było tylko pomarzyć. Z drugiej strony idealne warunki dla biegaczy chcących uzyskać dobre wyniki.

Gdy ruszyłem z domu w kierunku Lubonia ekipa zabezpieczająca trasę była już pewnie w terenie. Kiedy dojechałem na miejsce spotkania było jeszcze zdecydowanie za wcześnie, więc udałem się nad Wartę.

img_8313

Było niesamowicie ciepło jak na tę porę roku – nie do wiary, że jest luty. Usiadłem na trochę wilgotnej trawie i wpatrywałem się w promienie słońca, które odbijały się w leniwie płynącym nurcie rzeki. Dookoła głęboka cisza, która sprawiała, że chciałem zostać tu na dłużej, zamknąć oczy i śnić.

img_8324

img_8325

img_8329

Po dłuższej, leniwej chwili pokręciłem wzdłuż Warty, gdzie trafiłem na oznaki grasujących tu bobrów.

img_8330

Ciepłe promienie słońca oplatały gałęzie porośnięte mchem, który wybijał się swą soczystą, zieloną barwą.

img_8333

img_8334

Gdy wróciłem pod „Żabkę” czekała już tam Marysia i Tomek, którego chyba pierwszy raz widziałem. Po chwili dojechała reszta ekipy, która startowała z Poznania pod dowództwem Kury. W sumie uzbierało się nas 10 – wspólnie ruszyliśmy w kierunku Osowej Góry, gdzie mieściło się „miasteczko sportowe”. Po drodze zahaczyliśmy jeszcze o sklep, by uzupełnić bananowe braki. Na podjeździe Kura trochę marudziła, ale przy odpowiednim wsparciu psychicznym i motywacji jaką jej dodaliśmy spokojnym tempem podjechała bez większych problemów. W końcu to nie są zawody i nikt nikogo nie goni. Uważam, że zdecydowanie lepiej jechać i podjeżdżać bardzo wolno, niż pchać rower pod górę.

Gdy dojechaliśmy na miejsce, z oddali było widać mieniące się w słońcu folie NRC, które każdy zawodnik otrzymywał na mecie, by zatrzymać ciepło.

img_8344

img_8345

img_8346

Niektórym biegaczom na trasie towarzyszyli ich przyjaciele, dla których taki bieg to super zabawa.

img_8348

Na najlepszych czekały przepiękne, mieniące się w słońcu puchary.

img_8341

W czasie, gdy biegacze sukcesywnie mijali linię mety zgrupkowa ekipa ciężko pracowała rozstawiona na całej trasie. Część z nich kierowała ludzi na właściwą ścieżkę inni zbierali taśmy zamykając trasę biegu.

My oczekując na ostatnich zawodników i dzielnych zgrupkowiczów szykowaliśmy się do ogniska.

img_8355

img_8356

img_8359

img_8367

img_8368

Miasteczko sportowe tętniło życiem.

img_8371

W końcu dodarli wymęczeni, ale zadowoleni zgrupkowi twardziele.

img_8375

A Nitka jak zwykle uśmiechem rozświetlała cały świat.

img_8377

Dzisiejszy Zimowy Forest Run – zimowy był chyba tylko z nazwy.

Dziękuję wszystkim za miło spędzony czas.